Dzisiaj drugie spotkanie z twórczością Franza Marc'a, jednego z moich dwóch ulubionych malarzy. Tematem dzisiejszego wpisu jest obraz zatytułowany "Mandryl", przedstawiający jak sama nazwa wskazuje mandryla - małpę z rodziny makakowatych, występującą w tropikalnych lasach Gwinei Równikowej, Gabonu, Kamerunu i Konga. Niemiecki artysta namalował obraz w 1913 roku, chociaż niektóre opracowania mylnie datują jego powstanie na rok 1912. Mimo, że obraz przedstawia małpę i trudno dopatrywać się w nim jakiegoś przesłania, to jednak nie zmienia to faktu, że kompozycja Marc'a jest estetycznym arcydziełem. Duży udział półkolistych i owalnych kształtów, składających się na figurę namalowanej małpy, świadczy o wyjątkowym kunszcie artysty oraz specyficznym geometrycznym uchwyceniu obiektu, którym jest tu zwierze oraz otaczający je tropikalny las. Wszystko to przy nienagannym uwzględnieniu budowy anatomicznej mandryla.
Nawiążę teraz do tytułu dzisiejszego wpisu, a raczej do jego drugiej części, brzmiącej: "nie tylko na płótnie". Pewnego razu, szukając na allegro prezentu dla mojej mamy, natrafiłem na oryginalną i jak się później okazało unikatową rzecz - piękną, jedwabną apaszkę, przedstawiającą mandryla namalowanego przez Franza Marc'a. Moje sympatia dla twórczości tego malarza, spowodowała, że szybo zdecydowałem o tym, że apaszka będzie znakomitym prezentem. Nie ukrywam, że podświadomie czerpałem z tego zakupu podwójną przyjemność, gdyż ze względu na moje uznanie dla malarstwa Marc'a czułem się jakbym kupował prezent dla samego siebie :) Licytacja nie była łatwa, musiałem przebić oferty kilku pań, które rywalizowały o apaszkę. Finalnie, aukcje udało mi się wygrać dzięki snajperowi aukcyjnemu i jednak bądź co bądź wysokiej kwocie, którą postanowiłem przeznaczyć na przelicytowanie konkurencyjnych ofert, ale opłaciło się, gdyż mama była bardzo zadowolona z prezentu. Apaszka ze względu na dużą różnorodność żywych kolorów, okazała się bardzo funkcjonalnym i twarzowym dodatkiem do różnego rodzaju jesiennych i wiosennych ubrań mojej mamy.
Na zakończenie kilka słów o apaszce. Została wydana w nikłym, limitowanym nakładzie około 200 sztuk, przez Miejską Galerię Sztuki Nowoczesnej w Monachium, mającą swoją siedzibę w Haus der Kunst (Domu sztuki), dawnym, zbudowanym przez nazistów Haus der deutschen Kunst (Domu sztuki niemieckiej). Tak kończę wpis poświęcony dostojnemu królowi tropikalnego lasu, być może kiedyś obraz kolorowej małpy zagości na jednej ze ścian w moim domu, kto to wie?
Ciekawe te twoje wpisy na temat malarstwa. Po ostatnim wpisie na temat jelonka zainteresowałem się trochę malarstwem Marca i muszę przyznać, że niektóre jego obrazy są naprawdę znakomite. Obraz mandryla tylko to potwierdza.
OdpowiedzUsuń