"Berlin to praktyczne miejsce na naszą kwaterę główną - wkrótce będziemy mogli jeździć tramwajami na wschodni front!"
Humor godny znanego serialu "Allo, Allo", Hitler i towarzyszący mu ludzie mieli skwitować żart śmiechem ale chyba tak naprawdę nikomu nie było do śmiechu. Żart SS-mana obnażał całą beznadziejną sytuację III Rzeszy. Dla Hitlera i ludzi z bliskiego otoczenia wodza, którzy cały czas oczekiwali że jakaś nowa, cudowna broń odmieni diametralnie koleje wojny, musiała to być nadzwyczaj kąśliwa uwaga. W lutym 1945 roku gdy wypowiedziano wyżej wymienione słowa, front na Odrze był względnie stabilny, ale chyba nikt poza Hitlerem w niemieckim naczelnym dowództwie nie wierzył, że "radziecki walec" można jeszcze w ogóle zatrzymać. Gdy 16 kwietnia 1945 roku rozpoczęła się operacja berlińska, słowa te nabrały nowego znaczenia. Na linię frontu wschodniego było bardzo blisko, ale dojechać na nią tramwajem już nie sposób, ponieważ cała infrastruktura tramwajowa w Berlinie w tamtym czasie już nie istniała, a tabor tramwajowy posłużył obrońcom do budowania ulicznych barykad.
Zapewne po wypowiedzeniu tej kąśliwej uwagi młody SS-man zastanawiał się "czy ja to przed chwilą powiedziałem?" ;D
OdpowiedzUsuń